Alienacja rodzicielska to zespół świadomych lub nieświadomych zachowań, prowadzących do powstawania zaburzeń w relacji pomiędzy dzieckiem, a co najmniej jednym z rodziców, w sytuacji rozpadu rodziny i nieprawidłowego funkcjonowania instytucji prawa rodzinnego. Wyraża się ona przede wszystkim w ograniczaniu kontaktu z dzieckiem przez jednego rodzica drugiemu. Skutkuje ona powstawaniem zaburzeń emocjonalnych, rozwojowych, osobowościowych i psychicznych u dziecka. Stosowana jest przez głównego opiekuna oraz inne osoby i instytucje jego wspierające, mają doprowadzić do wykluczenia z życia dziecka drugiego rodzica.
Epidemia dodatkowym paliwem zjawiska alienacji
W chwili obecnej rodzice biją na alarm, iż liczba przypadków ograniczania kontaktów z dzieckiem – z powodu strachu drugiego rodzica lub z powodu konfliktu pomiędzy rodzicami – znacznie wzrosła. Koronawirus jest często wymówką rodzica pierwszoplanowego, aby ograniczać kontakty rodzica z dzieckiem. Pomimo iż problem alienacji rodzicielskiej narasta w Polsce od lat, w dobie epidemii stał się powszechnym zjawiskiem dla rodzin żyjących w rozłączeniu.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z grożących im konsekwencji za utrudnianie kontaktów rodzica z dzieckiem. Kontakty z dzieckiem nie są jedynie prawem rodzica, ale również jego obowiązkiem, który musi realizować zgodnie z postanowieniem sądu bądź zgodnie z umową (ugodą) z drugim rodzicem. Świadome utrudnianie takich kontaktów i odmawianie rodzicowi drugoplanowemu spotkań z dzieckiem każdorazowo odbywa się ze szkodą dla relacji rodzic-dziecko.
Procedura w zakresie egzekucji kontaktów rodzica z dzieckiem
Brak realizacji kontaktów może prowadzić do wszczęcia odpowiedniego postępowania z wniosku rodzica, któremu kontakty są utrudniane, złożonego przeciwko rodzicowi, który te kontakty utrudnia.
Zgodnie z art. 59815 § 1 kodeksu postępowania cywilnego jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku. Jeżeli zaś osoba, której sąd opiekuńczy zagroził już nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, nie wypełnia nadal swego obowiązku, sąd opiekuńczy nakazuje jej zapłatę należnej sumy pieniężnej, ustalając jej wysokość stosownie do liczby naruszeń.
Każdorazowo zatem rodzic drugoplanowy – w celu egzekucji kontaktów z dzieckiem mającym stałe miejsce zamieszkania u rodzica pierwszoplanowego – może złożyć stosowny wniosek do sądu opiekuńczego. W międzyczasie każdy odbiór dziecka od rodzica utrudniającego wydawanie tego dziecka drugiemu rodzicowi może się odbywać w asyście policji bądź kuratora sądowego (o ile wynika to z orzeczenia sądu).
Powyższa sytuacja ma zastosowanie do kontaktów rodziców z dziećmi realizowanych sprzed wprowadzenia stanu epidemii, bowiem obecnie – w dobie ograniczenia pracy sądów – takich postępowań nie traktuje się jako pilnych.
Wytyczne Ministerstwa Sprawiedliwości
Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca uwagę, iż utrudnianie kontaktów z dzieckiem przez jednego rodzica drugiemu jest obecnie palącym problemem dotyczącym wielu rodzin. W swoich wytycznych opublikowanych na stronie internetowej Ministerstwo wskazuje, że uzasadnieniem ograniczenia kontaktów z dzieckiem może być jedynie kwarantanna lub izolacja. Realizacja kontaktu rodzica z dzieckiem nie jest dobrą wolą rodzica pierwszoplanowego, ale ciąży na nim obowiązek wydania małoletniego.
Z uwagi na liczbę zgłoszeń zaniepokojonych rodziców już w dniu 3 kwietnia 2020 roku Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że w mocy pozostają wszystkie postanowienia wydane przez sądy w sprawie kontaktów z dziećmi przez rodziców, którzy żyją oddzielnie. Dotyczy to kontaktów realizowanych przez rodzica osobiście. O ile bowiem osobiste kontakty rodzica z dzieckiem są regulowane przez postanowienia sądów, o tyle kontakty telefoniczne czy kontakty online nie są raczej praktykowane, w szczególności w przypadku małych dzieci – trudno jest je zatem wyegzekwować, szczególnie w dobie pandemii. Obecnie rodzice drugoplanowi z uwagi na zasłanianie się przez rodziców pierwszoplanowych hasłem COVID-19, pozostają całkowicie odcięci od swoich dzieci.
Jak już zostało wskazane powyżej, Ministerstwo Sprawiedliwości wydało stanowisko, w którym podkreśliło, że obowiązują wszystkie postanowienia sądów w zakresie kontaktów i to zarówno prawomocne, jak i nieprawomocne, lecz natychmiast wykonalne, wydane w trybie zabezpieczenia. Problemem jest jednak brak możliwości egzekucji tych kontaktów – same zalecenia czy wytyczne Ministerstwa nie są w stanie skłonić rodziców pierwszoplanowych do wydania dziecka drugiemu rodzicowi, który zasłania się obawą o zdrowie i życie dziecka.
Zagrożenia związane z transmisją wirusa
Podkreślić należy, że zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa odmowa wykonania orzeczenia sądu może wynikać jedynie z zakazów, wynikających z zastosowanej kwarantanny lub izolacji. Brak jest jednak w tym zakresie jednoznacznej regulacji ustawowej. Ponadto, takie zalecenia Ministerstwa zostały wydane w oderwaniu od stanu faktycznego, tj. zaistniałego stanu epidemii – każdorazowo bowiem niejako automatyczne wykonanie kontaktu rodzica z dzieckiem może skutkować sytuacjami, kiedy dzieci będą przekazywane drugiemu rodzicowi kilka razy w tygodniu z tym ryzykiem, że kontakt taki negatywnie wpłynie albo na ich zdrowie, albo jest zagrożeniem dla osób, np. dziadków, z którymi mieszkają. Ograniczenie wykonywania kontaktów jedynie do sytuacji zastosowanej kwarantanny lub izolacji jawi się zatem jako niezrozumiałe i zbyt wąskie.
Każdorazowo kontakt rodzica z dzieckiem w dobie pandemii, przewożenie dziecka z miejsca na miejsce (w szczególności również komunikacją miejską) wiąże się z ryzykiem zakażenia koronawirusem. Idealną sytuacją byłoby, gdyby rodzice wspólnie wypracowywali bieżące rozwiązania i kompromisy, kierując się przy tym najlepszym interesem dziecka.
W przypadku jednak złej woli jednego z rodziców, nie będzie możliwości pilnego rozpatrzenia sprawy przez sąd. Sprawy o zagrożenie zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej nie są sprawami pilnymi. Nie pomaga również fakt, że prezes sądu może zakwalifikować określoną sprawę do rozpoznania, jako pilną (art. 14a ust. 6 tarczy antykryzysowej), jeśli jej nierozpoznanie może wpływać na zdrowie lub życie danej osoby. Nie jest do wykazania, aby sprawa o zabezpieczenie kontaktów rodzica z dzieckiem była sprawą pilną, a odcięcie dziecka od rodziców w czasie epidemii spowodowało niebezpieczeństwo dla jego życia albo zdrowia.
Co z kontaktami z udziałem kuratorów sądowych?
Podobnie również ma się sprawa z kontaktami wykonywanymi przez rodziców z udziałem kuratorów sądowych. Nie mają oni żadnych informacji co do sytuacji, w których jeden z rodziców przebywa na kwarantannie lub w izolacji, co może również stanowić zagrożenie dla ich zdrowia lub życia.
Na przeszkodzie realizacji kontaktów rodzica z dzieckiem z udziałem kuratora sądowego stoją zarządzenia prezesów poszczególnych sądów (co warto podkreślić – wydanych po zaleceniach Ministerstwa Sprawiedliwości) co do ograniczenia możliwości ich pracy w terenie. Część z kuratorów pracuje zdalnie, a część również uzyskało zasiłki w celu opieki nad swoimi dziećmi. Braki kadrowe skutecznie zatem ograniczają możliwość przeprowadzania takich kontaktów z dzieckiem, którego rodzic pierwszoplanowy nie wyda na kontakt bez udziału kuratora. Kurator taki towarzyszy rodzicom wiele lat i jest jedyną szansą dla rodzica na kontakt z dzieckiem. Nawet jeżeli dojdzie do kontaktu rodzica z dzieckiem w obecności kuratora, kurator będzie musiał zachować stosowną odległość od rodzica z dzieckiem, co skutecznie uniemożliwi mu odpowiednie reakcje. Ponadto, problemem w takich sytuacjach jest również miejsce, w którym miałby się odbywać kontakt – z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia dziecka nie jest zalecane, aby kontakty takie odbywały się w salach zabaw czy w miejscach publicznych (jak na przykład w galeriach handlowych, parkach, itp.).
W stronę kompromisu
Podsumowując, alienacja rodzicielska w dobie koronawirusa jest zjawiskiem powszechnym i coraz bardziej niepokojącym. Pomimo prób dostosowania ustawodawstwa do obecnej sytuacji, brak jest skutecznych metod egzekucji kontaktów z dzieckiem przez rodzica, który na stałe z nim nie zamieszkuje.
W dobie pandemii problem przybiera na sile, a rodzice pierwszoplanowi – często pod pozorem ochrony życia i zdrowia dziecka – skutecznie izolują małoletnich od rodziców drugoplanowych. Jedynym rozwiązaniem dla takich sytuacji jest próba wypracowania rozwiązań kompromisowych, często długofalowych, co pozwoli rodzicom na porozumienie w sprawach małoletnim. W innym wypadku pozostaje jedynie wszczęcie postępowania sądowego w przedmiocie egzekucji kontaktów lub odbiór dziecka w asyście odpowiednich organów.